CZY WARSZAWIACY ZNAJĄ SWOICH SĄSIADÓW?

zdjęcie: CZY WARSZAWIACY ZNAJĄ SWOICH SĄSIADÓW? / pixabay/191597
Prawie 1/5 badanych warszawiaków nie ma ani jednego zaprzyjaźnionego sąsiada, zaś zaledwie 22,4% mieszkańców stolicy przyznaje, że bierze udział w sąsiedzkich inicjatywach. Z przeprowadzonego przez Instytut Socjologii UAM w Poznaniu wraz z firmą Amica badania „Relacje w sąsiedztwie” wynika, że sąsiedzkie relacje istnieją, a respondenci (93%) czują potrzebę nawiązywania kontaktów z osobami mieszkającymi nieopodal, jednakże ich charakter jest zupełnie inny niż dawniej. Przeszkody jakie napotykają to m.in.: duża rotacja mieszkańców, dystans osób starszych do integrowania się oraz brak odpowiedniej przestrzeni, niezbędnej do budowania sąsiedzkich relacji.
REKLAMA
Anonimowość pośród wielkomiejskich blokowisk i przyjazne relacje sąsiedzkie w mniejszych miejscowościach to zapewne pierwsze, co nam przychodzi na myśl, gdy zastanawiamy się, jak dziś wyglądają kontakty z osobami mieszkającymi obok siebie. Niektórzy, przypominając sobie dzieciństwo, stwierdzą, że znaliśmy każdego sąsiada z imienia i nazwiska, wiedzieliśmy, czym zajmuje się na co dzień, a obecnie ledwo kojarzymy osoby mieszkające naprzeciwko.

Jak to faktycznie wygląda w blokach, w których ludzie mieszkają od dziesiątków lat, a jak tam, gdzie coraz więcej mieszkań wynajmuje się studentom lub przyjeżdżającym do Polski obcokrajowcom? Czy „dzień dobry” w windzie można uznać za poprawne relacje, czy abyśmy byli z nich zadowoleni, potrzeba czegoś więcej? Kto chętniej się integruje – młodzi czy osoby starsze? Odpowiedzi na te pytania dostarcza badanie zrealizowane w kwietniu i maju 2019 r. przez Centrum Badań Społecznych Fundacji UAM we współpracy z Instytutem Socjologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu w ramach projektu „Amica for others”.Analiza została pogłębiona o badanie kwestionariuszowe w wybranych ośrodkach miejskich (Poznań, Warszawa i Wronki). W Warszawie badanie było realizowane na osiedlach: Sady Żoliborskie i Saska Kępa.

Brak przestrzeni do sąsiedzkich spotkań 

Prawie 20% mieszkańców stolicy, biorących udział w wywiadach, nie ma ani jednego zaprzyjaźnionego sąsiada, a 36,8 % ma tylko jednego, maksymalnie dwóch sąsiadów, których zna bliżej. Na jednym z przebadanych osiedli, czyli Os. Sady Żoliborskie, ponad ¼ mieszkańców deklaruje, że nie zna nikogo z sąsiedztwa.

Przyczyny takiego stanu rzeczy są różne. Respondenci ze stolicy bardzo nisko ocenili warunki spotkań sąsiadów, a równocześnie wskazali odpowiednią przestrzeń jako coś, co jest niezbędne do poznawania osób mieszkających w okolicy. Tereny zielone czy place zabaw to kluczowe czynniki sprzyjające budowaniu relacji sąsiedzkich. Na ten element wskazało blisko 92% ankietowanych z całej Polski. Tworzeniu sąsiedzkich więzi pomagają także wspólne zainteresowania (83%), długi okres znajomości (79%), zbliżony wiek (78%). Około ¾ badanych w budowaniu relacji sąsiedzkich dostrzega pozytywną rolę przestrzeni do spotkań w budynku, np. suszarnia, świetlica, hol. Incydentalne spotkania na schodach czy windzie nie wystarczają, aby kogoś dobrze poznać i polubić, do tego potrzebne jest odpowiednie miejsce. Zdaniem 76% badanych posiadanie dzieci, a także psa (68%) może sprzyjać nawiązywaniu znajomości z sąsiadami.

Można traktować nawiązywanie głębszych relacji sąsiedzkich tak, by można było mówić o więzi sąsiedzkiej jako o przekraczaniu pewnej bariery społecznej. Jest to zawsze proces, w który wikłane jest działanie i wola jednostek. W tym sensie mówimy o uspołecznianiu, czy też tworzeniu się wspólnoty w powiązaniu z miejscem. Procesy te można wspomagać. Z badań wynika, że środowisko, w którym żyją mieszkańcy, może sprzyjać budowaniu więzi, może również skutecznie ten proces osłabiać – mówi prof. Marek Nowak.

Potrzeba integracji 

Jednym z obszarów relacji sąsiedzkich, jakie poddano badaniu, był udział w różnego rodzaju imprezach i sąsiedzkich inicjatywach. Udział w tego typu przedsięwzięciach zadeklarowało tylko 22,4 % warszawiaków. Niższy poziom relacji sąsiedzkich w przypadku mieszkańców stolicy można przypisać także obciążeniu zawodowemu, wspomnianej już intensywnej rotacji mieszkańców – związanej z rozwojem miasta, no i oczywiście większemu skoncentrowaniu na sukcesie zawodowym.

Wyniki badania jasno wskazują, że mieszkańcy stolicy nie są wyjątkiem na tle innych dużych miast. Z ogólnopolskiej części badania wynika bowiem, że najchętniej we wspólnych spotkaniach uczestniczą osoby z małych miast (52%) oraz wsi (68%), a także osoby mieszkające w domach jednorodzinnych (60%), a także ludzie posiadający dzieci (57%). Osobami, które niechętnie biorą udział w takich imprezach, to właśnie badani z miast powyżej 500 tys. mieszkańców, a także osoby po 65 roku życia.

–  Starsze pokolenie wykazuje tendencje do zamykania się, co pogłębia rosnąca mobilność na osiedlach. W sąsiedztwie pojawiają się kolejne młode, nieznane im osoby, a więc nawiązywanie z nimi relacji stanowi trudność. Ważne wydaje się to, że jest i będzie to coraz bardziej licząca się i liczna grupa, która z jednej strony nieco słabiej uczestniczy, z drugiej stanowi wdzięczny, choć niełatwy podmiot działań animacyjnych – mówi prof. Marek Nowak. Niechęć uczestniczenia przez osoby starsze w sąsiedzkich inicjatywach często może mieć związek z tym, że oferta tego typu wydarzeń nie jest dostosowana do potrzeb seniorów.

Pojawianie się w sąsiedztwie osób młodych, czyli zjawisko tzw. „studentyfikacji” jest jedną z przeszkód na drodze do sąsiedzkiej integracji: – To wypieranie „starych mieszkańców”, w tym rodzin, z obszarów atrakcyjnych z perspektywy lokalizacji. Związek studentów z miejscem zamieszkania jest słaby, tym bardziej, że zasadą jest wielokrotne przeprowadzanie się w czasie studiów, a także krótko po nich. W rozmowach ze studentami wyszło nawet, że świadomie nie chcą wchodzić w głębsze relacje, bo jest to kłopotliwe emocjonalnie, gdy trzeba się przeprowadzić – komentuje prof. Marek Nowak z Instytutu Socjologii UAM w Poznaniu.

Dlatego również ta grupa niechętnie się integruje oraz bierze udział w różnego rodzaju festynach oraz sąsiedzkich inicjatywach. Należy również uwzględnić fakt, iż dziś naszymi sąsiadami są nie tylko studenci, ale także osoby innej narodowości – głównie Ukraińcy. Dlatego działania zbliżające do siebie sąsiadów powinny uwzględniać zarówno specyfikę osiedli zamieszkiwanych przez młodzież, jak i brać pod uwagę kontekst międzykulturowy.

Chcemy znać naszych sąsiadów
 

Jednak nie jest tak, że Polacy nie wierzą w sąsiedzkość. Zdecydowana większość respondentów, bo aż 93% przyznaje, że utrzymywanie relacji z sąsiadami jest potrzebne. Korzyści z tych sąsiedzkich znajomości, jakie wskazują ankietowani, to: możliwość uzyskania pomocy i wsparcia w takich sytuacjach jak odebranie paczki czy opieka nad dziećmi, ale także przyjazna atmosfera i klimat, oraz poczucie bezpieczeństwa. Niezależnie od tego, czy mieszkamy w mniejszej miejscowości czy dużym mieście, domku jednorodzinnym czy bloku, nasze nastawienie do sąsiadów jest pozytywne. Chcemy budować z nimi więzi i nawiązywać znajomości. Warto, aby kolejnym krokiem była zamiana postawy deklaratywnej w konkretne działania, które staną się podstawą pogłębionych relacji sąsiedzkich. Inspiracją do takich zachowań może być akcja „Amica for others”, której częścią jest projekt badawczy z Instytutem Socjologii UAM.

Nasze działania mają na celu zwrócenie uwagi na relacje z innymi i problemy społeczne, jakim musimy stawić czoło we współczesnym świecie. Jednym z nich jest fakt, że coraz częściej żyjemy osobno. Skupiamy się na sobie i nie mamy czasu pochylić się nad drugim człowiekiem, uwzględnić jego perspektywę i zrozumieć motywację jego działań. To powoduje zanikanie kontaktów – nie wiemy lub nie interesujemy się, kto mieszka obok, nie poznajemy swoich sąsiadów na klatce schodowej. Projekt „Amica for others” to cykl działań prospołecznych – seria filmów poświęconych tematyce relacji międzyludzkich, badanie z UAM, a także angażujące działania w kanałach własnych oraz dystrybucja pakietów sąsiedzkich „Szklanka cukru” – mówi Joanna Lewandowska, Strategiczny Menedżer ds. Komunikacji Marki Amica.

O badaniu:
Badanie zrealizowane przez Centrum Badań Społecznych Fundacji UAM we współpracy z Instytutem Socjologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu na zlecenie firmy Amica odpowiada na pytanie o specyfikę obecnych więzi jakie obserwujemy w kręgach sąsiedzkich ze szczególnym uwzględnieniem wybranych osiedli, w trzech miastach: Poznaniu, Warszawie i Wronkach.

Badanie stanowi przykład twórczej współpracy, której zwornikiem są naukowe zagadnienia więzi społecznych w miejscu zamieszkania i jej znaczenie dla budowania tożsamości mieszkańców oraz tożsamości marki. Badanie sięga jednak dalej, ponieważ zmierza w kierunku bardzo praktycznych i jednocześnie fundamentalnych zagadnień jakości życia w mieście, jakości relacji społecznych wiązanych z pojęciem kapitału społecznego oraz fundamentalnej dla współczesnych miast problematyki rewitalizacji.
PRZECZYTAJ JESZCZE
pogoda Poznań
17°C
wschód słońca: 05:32
zachód słońca: 18:21
REKLAMA

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Poznaniu

kiedy
2024-04-01 17:00
miejsce
Namiot cyrkowy, Tulce, Ul....
wstęp biletowany
kiedy
2024-04-02 17:00
miejsce
Namiot Cyrkowy, Robakowo, Szkolna...
wstęp biletowany
kiedy
2024-04-02 19:00
miejsce
Collegium Da Vinci - Aula Artis,...
wstęp biletowany
kiedy
2024-04-03 19:00
miejsce
Klub Miasto, Poznań, ul. Szewska 20
wstęp biletowany