Znakomity czas Kamila Majchrzaka. Polski tenisista ma ambitne plany
Taka pozycja spowodowała zmianę jego planów startowych.Na pewno było to dla mnie bardzo emocjonalne przeżycie w związku z moją historią i wszystkim, przez co przeszedłem. Wygrywając turniej w Madrycie nie tylko zapewniłem sobie powrót do czołowej setki rankingu ATP, ale także udział w turnieju głównym Roland Garros. Ten challenger był bardzo silnie obsadzony, a ja nie byłem rozstawiony. Od pierwszego meczu miałem więc wysoko zawieszoną poprzeczkę. Cieszę się, że temu podołałem. Ten tytuł jest zwieńczeniem tego trudnego dla mnie czasu, tej długiej drogi, którą przeszedłem wraz z moją rodziną i teamem – mówi Kamil Majchrzak,
plasujący się obecnie na 88. miejscu w rankingu ATP.
Ranking TOP 90 otwiera trochę inne perspektywy i pozwala na grę w turniejach wyższych rangą. Teraz byłem na tysięczniku w Madrycie, następnie mam w planach turniej ATP 1000 w Rzymie. W zależności od tego, jak mi pójdzie to zagram albo w Genewie (ATP 250), albo w Hamburgu (ATP 500). No a później już Roland Garros – zdradza tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego.
To oznacza, że Polaka nie zobaczymy w jubileuszowej 30. Edycji Enea Poznań Open, która odbędzie się w dniach 15-21 czerwca. Majchrzak w ubiegłym roku dotarł do półfinału tego challengera, w którym przegrał z późniejszym triumfatorem turnieju Maksem Kaśnikowskim.
Bardzo żałuję, ale w tym roku nie będzie mnie w Poznaniu. Ubolewam, bo bardzo lubię ten turniej. Muszę przyznać, że w ubiegłym roku trochę obawiałem się startu w Enea Poznań Open, bo był to mój pierwszy turniej w Polsce po moim zawieszeniu. Nie do końca wiedziałem, jak zostanę potraktowany przez kibiców. A publiczność zareagowała w najlepszy możliwy sposób. Nikt mi nie dał odczuć, że coś jest nie tak. Czułem wsparcie zarówno od organizatorów turnieju, jak i od kibiców na trybunach. Był to świetny turniej. Fantastyczna atmosfera, a do tego świetne wyniki Polaków. Nasz półfinał był fantastycznym wydarzeniem i dla turnieju i dla polskiego tenisa. Dlatego mam bardzo pozytywne wspomnienia z zeszłorocznej edycji i naprawdę ubolewam, że mnie nie będzie, ale mam nadzieję, że Maks stanie na wysokości zadania i pozostali Polacy, którzy zagrają w Poznaniu też – dodaje.
Maks Kaśnikowski potwierdził już za to udział w tegorocznym Enea Poznań Open. Turniej, który zyskał rangę challengera ATP 100, odbędzie się w dniach 15-21 czerwca w Parku Tenisowym Olimpia. Pula nagród wyniesie 145 250 euro.
Całą rozmowę z Kamilem Majchrzakiem znajdą Państwo pod linkiem: https://eneapoznanopen.pl/kamil-majchrzak-wspomnienia-z-poznania-i-nowe-tenisowe-wyzwania/