Policjanci udali się w pościg za samochodem. Myśleli, że w środku jest groźny przestępca. Mylili się. Przy ul. Bałtyckiej doszło do strzelaniny. W wyniku strzałów śmierć poniósł 19- letni wówczas chłopak. Drugi z uczestników zdarzenia został ciężko ranny i do dziś jest niepełnosprawny.
Funkcjonariusze nie czują się winni i twierdzą, że działali zgodnie z prawem. Tłumaczą, że zanim otworzyli ogień Dawid i Łukasz uciekali przed nimi i nie reagowali na legitymowanie się i krzyki policjantów, którzy próbowali im wytłumaczyć, że są z policji.
Doszło do oskarżenia i procesu stróżów prawa, ale sąd ich uniewinnił. Rodziny nastolatków nie pogodziły się z takim wyrokiem i postanowiły walczyć o ukaranie mundurowych. W styczniu ubiegłego roku wyrok Sądu Apelacyjnego został uchylony. Pół roku później zapadł wyrok: dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Tym razem apelację wnieśli obrońcy oskarżonych.
Kolejna rozprawa odbyła się 29 stycznia. Oskarżyciele nie zgadzają się na karę zaproponowaną przez prokuratora (rok pozbawienia wolności i 20 godzin prac społecznych). Rodziny ofiar chcą wyższej kary. Wyrok w tej sprawie ma zapaść już dziś.
AKTUALIZACJA
Sąd Apelacyjny uznał, że sprawa jest przedawniona. Z tego względu postępowanie umożono.