Maluch poznaje zwierzęta
Domowy pupil w roli niańki
Dorastanie i wychowywanie się wraz z psem lub kotem jest dla dziecka niezwykle korzystne z psychologicznego punktu widzenia. Zwierzak na swój sposób opiekuje się dzieckiem od pierwszych dni jego życia i staje się niezastąpionym przyjacielem. W takiej sytuacji empatia, współczucie i zrozumienie, że niektóre czynności mogą sprawiać zwierzęciu ból, rozwijają się bardzo naturalnie. Zasada jest prosta: jeśli maluch za mocno pociągnie pupila za sierść lub łapę, zwierzak warknie, ucieknie i nie będzie chciał się z nim bawić.
O wiele trudniej jest nauczyć dziecko delikatności wobec zwierząt, gdy nie mamy w domu żadnego pupila. Dwu- lub trzylatek, nawet niechcący może zrobić krzywdę, pogłaskać psa zbyt mocno lub pociągnąć za ucho, a wówczas gwałtowna reakcja zwierzęcia może nasze dziecko mocno przestraszyć. Co możemy zrobić, aby tego uniknąć?
Edukacja przez zabawę
Do wypracowywania pozytywnych postaw wobec zwierząt przydadzą nam się różne zabawki, takie jak maskotki i figurki Lego Duplo, które możemy zakupić w sklepie Merlin. Na przykładzie pluszaków w kształcie pieska lub kotka możemy wytłumaczyć, jak głaskać zwierzaka, żeby było mu przyjemnie. Opowiadajmy dziecku, że nie wolno bić ani ciągnąć za uszy czy ogon, bo wtedy pieska lub kotka to bardzo boli. Już najmłodszym dzieciom jesteśmy w stanie uświadomić, że pewne czynności mogą sprawiać przykrość. Pamiętajmy też, aby uświadomić dziecku, że gołąb, który skubał ziarno, a którego maluch przepędził, albo rozdeptana w parku mrówka to też stworzenia zasługujące na szacunek.
Skąd to okrucieństwo?
Niekiedy zaszokować nas może, jak łatwo przychodzi dzieciom niewłaściwe postępowanie wobec zwierząt. Nie wynika to jednak z naturalnych złych skłonności, ale z ciekawości i chęci poznawania świata. Maluch traktuje zwierzęta jako obiekt obserwacji, który należy sprawdzić i przetestować. Jeśli jednak w odpowiednim momencie nie nauczymy dziecka szacunku dla mniejszych istot, może się to zmienić w prawdziwe okrucieństwo.