Wystawiono księgę kondolencyjną pamięci strażaków, którzy zginęli na ul. Kraszewskiego
W poniedziałek w holu na parterze Urzędu Miasta Poznania przy placu Kolegiackim 17 została wyłożona księga kondolencyjna, do której mogą wpisywać się mieszkańcy. Pierwszy wpis zamieścił prezydent Jacek Jaśkowiak.
"Z głębokim smutkiem przyjąłem wiadomość o tragicznej śmierci naszych bohaterskich strażaków, śp. ogniomistrza Patryka Michalskiego i śp. ogniomistrza Łukasza Włodarczyka, którzy oddali swoje życie, niosąc pomoc innym podczas akcji ratowniczo-gaśniczej. Ich odwaga, poświęcenie oraz gotowość do działania w najbardziej niebezpiecznych chwilach są świadectwem najwyższego oddania służbie. Niech pamięć o Ich bohaterskiej postawie pozostanie na zawsze w naszych sercach" – napisał prezydent Poznania.
Słowa wsparcia oraz kondolencje mogą wpisywać wszyscy mieszkańcy Poznania. Można się wpisywać w dniach pracy urzędu w godz. 8.00-18.00. Księga wyłożona będzie do czasu uroczystości pogrzebowej, a potem przekazana Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu.
W poniedziałek na konferencji prasowej prezydent Jaśkowiak powiedział, że będzie wnioskował o zarządzenie żałoby, by uczcić pamięć tragicznie zmarłych strażaków. Jak powiedział, "chcielibyśmy, by odbyło się to w dniu pogrzebu lub pogrzebów - bo nie wiemy, czy będzie jeden, czy będą dwa. Ten pogrzeb też będzie miał wymiar państwowy".
Dodał, że decyzja o zarządzeniu żałoby zostanie podjęta i ogłoszona w ciągu kilku najbliższych dni. "Gdyby prezydent RP uznał, że to jest wydarzenie bez precedensu – bo dwóch strażaków, którzy giną w czasie akcji ratunkowej, wielu strażaków jest rannych, ciężko – to jest rzecz bez precedensu. W związku z tym nie chcielibyśmy sytuacji takiej, w której my robimy ruch wyprzedzający. Największe w tym zakresie uprawnienia ma oczywiście prezydent RP i on to może zrobić zupełnie w innej skali" – powiedział.
"Ale zdajemy sobie też sprawę z tego, że to jest wydarzenie o charakterze lokalnym i wtedy oczywiście to nasza wspólna decyzja z panią wojewodą – i ta (żałoba) miałaby już jakby inny zasięg. I my też możemy bardziej prosić o to, żeby pewne rzeczy się nie odbywały (w czasie żałoby), niż też żądać - te nasze możliwości są ograniczone" – dodał Jaśkowiak.(PAP)
ajw/ jann/