reklama
kategoria: Na Sygnale
13 grudzień 2023

Dyrektor szpitala HCP winny narażenia pacjenta na niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu

zdjęcie: Dyrektor szpitala HCP winny narażenia pacjenta na niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu / pixabay/1662204
Dyrektor szpitala HCP winny narażenia pacjenta na niebezpieczeństwo co najmniej ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – orzekł w środę sąd rejonowy w Poznaniu. Pacjent wymagał pilnej diagnostyki i leczenia neurologicznego; lekarz uznał, że jest pod wpływem środków odurzających.
REKLAMA

Do zdarzenia objętego aktem oskarżenia doszło pod koniec maja 2017 roku. W środę Sąd Rejonowy Poznań-Nowe Miasto i Wilda w Poznaniu uznał oskarżonego Lesława L. - dyrektora Centrum Medycznego HCP, Szpitala im. św. Jana Pawła II w Poznaniu - za winnego tego, że "pełniąc funkcję lekarza dyżurnego SOR w Centrum Medycznym HCP w Poznaniu, nieumyślnie naraził Marcina W., nad którym miał obowiązek sprawowania opieki medycznej na bezpośrednie niebezpieczeństwo co najmniej ciężkiego uszczerbku na zdrowiu".

Sąd wskazał, że oskarżony "pomimo prezentowanych przez pokrzywdzonego objawów wskazujących na występujący u niego ucisk tkanki nerwowej i jej niedotlenienie, będące wynikiem przebytego urazu głowy, nie zachował należytej ostrożności wymaganej w zaistniałych okolicznościach, błędnie podejrzewając u Marcina W. wyłącznie toksykologiczne podłoże obserwowanego stanu oraz kierując go do szpitala im. Raszei zamiast do szpitala, który umożliwiłby prawidłową diagnostykę neurotraumatologiczną, polegającą na poddaniu pokrzywdzonego jak najszybszym badaniom obrazowym głowy, oraz ośrodkowego układu nerwowego, narażając przez to pokrzywdzonego na wskazane niebezpieczeństwo, które obiektywnie mógł przewidzieć".

Sąd uznając winę oskarżonego skazał go na karę grzywny w wysokości 120 stawek dziennych po 100 zł każda. Sąd zasądził także na rzecz pokrzywdzonego Marcina W. nawiązkę w kwocie 20 tys. zł, a także obciążył oskarżonego kosztami postępowania sądowego i wymierzył mu opłatę.

Sprawę opisywały lokalne media. "Gazeta Wyborcza" podawała, że w dniu zdarzenia Marcin W. wracał z kolegami z grilla nad Wartą, wtedy w centrum Poznania zaatakował go bez powodu nieznany mężczyzna – uderzył go pięścią w twarz. Marcin upadł na chodnik i na pewien czas stracił przytomność. "W nocy pogotowie zabrało go na oddział ratunkowy szpitala HCP. Tam medycy uznali, że nie jest pilnym przypadkiem, mimo że z tyłu głowy miał ranę tłuczoną. Po kilkudziesięciu minutach spędzonych w poczekalni Marcin wyszedł ze szpitala. Parę godzin później mężczyzna idący do pracy zauważył go leżącego na chodniku. Marcin miał drgawki, podkurczone ręce i pianę na ustach. Pogotowie znów zabrało go do tego samego szpitala HCP" – podała gazeta.

Uzasadniając wyrok sędzia Beata Monarcha podkreśliła, że materiał dowodowy jednoznacznie potwierdza, że oskarżony nie miał styczności z pokrzywdzonym Marcinem W. podczas jego pierwszego pobytu na SOR w szpitalu HCP, i nie miał wiedzy o jego wcześniejszym pobycie. Dlatego należy oceniać działania podjęte przez oskarżonego tylko w tym zakresie, w jakim miał on osobistą styczność z pacjentem.

Sędzia przypomniała, że Marcin W. został przyjęty ok. godz. 6.00 rano w stanie nieporównywalnie gorszym. Jak wskazała, "był głęboko nieprzytomny, a prezentowane objawy zostały przez oskarżonego uznane za potwierdzające podejrzenie zażycia środków odurzających".

"W tym zakresie oskarżony stwierdził, że widział woreczek z zawartością substancji sugerującej taki właśnie środek, a woreczek ten miał znaleźć przy pacjencie Paweł O., który jednak w zeznaniach nie podał takich okoliczności, chociaż potwierdził, że widział w nosie pacjenta wydzielinę. (…) Nie ma podstaw do uznania, że Paweł O. co innego przekazał lekarzowi, a co innego zeznał do protokołu. Mając to na uwadze, sąd nie dał wiary także zeznaniom świadka, która miała rzekomo zaobserwować jak Paweł O. informował o znalezionym woreczku, tym bardziej, że świadek ta pojawiła się w sprawie niemal na samo zakończenie postępowania sądowego. Zatem oskarżony mógł zaobserwować u Marcina W. wyłącznie wydzielinę w nosie, a nie woreczek z zawartością" – mówiła sędzia.

"Jak wynika z opinii biegłych, co do której sąd nie znalazł podstaw do kwestionowania, nawet w sytuacji podejrzewania upojenia alkoholowego, czy stanu po zażyciu substancji psychotropowych, czyli toksykologicznych podstaw zaobserwowanego stanu zdrowia pacjenta, należy koniecznie i niezwłocznie wykonać badanie tomograficzne głowy, bowiem urazy centralnego układu nerwowego mogą być objawowo bardzo podobne do stanów odurzenia, a takie badanie należy traktować wówczas jako podstawowy element diagnostyki różnicowej. Na podstawie takich badań lekarz będzie posiadał niezbędną wiedzę co do dalszego sposobu leczenia" – dodała.

Sędzia zaznaczyła, że w tym miejscu "pojawił się także problem" związany z tomografem komputerowym w HCP. Jak tłumaczyła, "jeżeli przyjąć, że w dniu zdarzenia w godzinach rannych TK był sprawny i nie byłoby wątpliwości, co do prawidłowości jego działania, to oskarżony winien niezwłocznie skierować Marcina W. na takie badanie".

"Podkreślenia wymaga, że oskarżony od razu podjął decyzję o skierowaniu pacjenta do szpitala toksykologicznego, nie biorąc w ogóle pod uwagę zasadności wykonania badania TK" – wskazała sędzia.

Dodała jednak, że zebrane w sprawie dowody - w szczególności informacje przekazane przez firmę serwisującą urządzenie o zgłoszonych przez HCP problemach – wskazują, że już od jakiegoś czasu były zgłaszane zastrzeżenia do pracy tomografu komputerowego, a nawet jeżeli wykonano w tym czasie badania, "to były one obarczone ryzykiem uzyskania nieprawidłowych wyników".

"Jednakże podkreślić trzeba, że powyższe okoliczność nie stanowią usprawiedliwienia błędnych, jak się okazało, działań podjętych przez oskarżonego. Błędem bowiem było, co także wynika z opinii biegłych, przyjęcie przez oskarżonego zatrucia substancjami psychoaktywnymi jako jedynej możliwej przyczyny widocznych u pacjenta objawów. Oskarżony nie zachował wymaganej ostrożności skupiając się wyłącznie na przyczynach toksykologicznych, a pomijając zupełnie inne możliwe przyczyny" – zaznaczyła sędzia.

Zdaniem sądu, oskarżony skupił się wyłącznie na przyjęciu toksykologicznych podstaw objawów u pacjenta nie kierując go do właściwej jednostki, w której możliwe było by przeprowadzenie pełnej diagnostyki obrazowej głowy i ośrodkowego układu nerwowego. W opinii sądu, takim działaniem oskarżony spowodował "zwłokę we wdrożeniu leczenia neurochirurgicznego, co w konsekwencji miało przełożenie na stan zdrowia pacjenta i jego rokowania - w tym właśnie należy dopatrywać się błędnych decyzji po stronie oskarżonego, jako lekarza, pod opieką którego znajdował się w HCP Marcin W.".

Sąd zaznaczył, że przy wymiarze kary wziął pod uwagę dotychczasową niekaralność oskarżonego, a także fakt, że zdarzenie miało miejsce ponad 6 lat temu i od tego czasu – jak wskazano – "nie ma podstaw do przyjęcia, aby oskarżony naruszył przepisy prawa w ramach wykonywanej pracy lekarza. Nadto nie można pominąć faktu, że pokrzywdzony w istotny sposób przyczynił się do swojego ciężkiego stanu zdrowia".

Sąd uznał, że kara grzywny w wysokości proponowanej przez prokuratora i niekwestionowana przez obrońcę oskarżonego, "jest w ocenie sądu właściwa ze względu na stopień zawinienia oskarżonego i społecznej szkodliwości czynu".

Wyrok nie jest prawomocny. (PAP)

autor: Anna Jowsa

ajw/ jann/

PRZECZYTAJ JESZCZE
Materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazami danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez [nazwa administratora portalu] na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.
pogoda Poznań
4.4°C
wschód słońca: 07:10
zachód słońca: 16:02
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Poznaniu

kiedy
2024-11-14 17:30
miejsce
Kino Teatr Apollo, Poznań, ul....
wstęp biletowany
kiedy
2024-11-14 19:00
miejsce
Collegium Da Vinci - Aula Artis,...
wstęp biletowany
kiedy
2024-11-14 20:00
miejsce
Kino Teatr Apollo, Poznań, ul....
wstęp biletowany
kiedy
2024-11-15 17:00
miejsce
Collegium Da Vinci - Aula Artis,...
wstęp biletowany