Mężczyzna, który strzelał miał zezwolenie na posiadanie broni
W niedzielę po południu mężczyzna strzelił do drugiego z broni krótkiej, następnie oddał strzał do siebie - obaj nie żyją. "Sprawca miał od 2018 roku zezwolenie na posiadanie broni do celów sportowych. Motyw: zawiedziona miłość. Na jutro zaplanowano sekcje zwłok" – powiedział PAP Andrzej Borowiak.
Zajście miało miejsce w ogródku restauracji, przed hotelem przy ul. Św. Marcin. Według relacji świadków oraz dostępnych już w sieci nagrań z przebiegu zdarzenia mężczyzna podszedł do stolika, przy którym siedziała para narzeczonych, strzelił do mężczyzny, wkrótce potem do siebie. Jeden z mężczyzn zginął na miejscu, drugi zmarł w szpitalu. Andrzej Borowiak powiedział, że towarzysząca zastrzelonemu mężczyźnie kobieta została już przesłuchana.
Samorządowiec z Murowanej Gośliny Kamil Grzebyta napisał w swoich mediach społecznościowych, że Konrad, artysta i bloger, zginął na oczach swojej narzeczonej Julii.
Rzeczpospolita podała, że zastrzelony mężczyzna był między innymi działaczem stowarzyszenia Wolne Miasto Łódź oraz kandydatem do łódzkiej rady miejskiej w wyborach samorządowych w 2014 roku. Startował z komitetu wyborczego Nowa Prawica–Janusz Korwin-Mikke, lecz nie uzyskał mandatu. Mężczyzna był także pracownikiem Biura Obsługi Słuchacza Filharmonii Łódzkiej. Prowadził też na Facebooku blog o polityce, historii i ekonomii.
Głos Wielkopolski poinformował, że strzelający był pracownikiem Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu. Informację tę potwierdził rzecznik WUW.
Andrzej Borowiak powiedział też PAP, że w sieci pojawiło się nagranie dokumentujące większą część zdarzenia. Ustalony został autor tego nagrania; obcokrajowiec również został przesłuchany w charakterze świadka. Wiadomo, że plik w sieci upowszechniła inna osoba.(PAP)
autor: Rafał Pogrzebny
rpo/ apiech/