Policjant śledczy wpadł na trop, który doprowadził go do podejrzanego o podpalenie
27 marca br. w nocy policjanci z Grunwaldu otrzymali sygnał o wybuchu pożaru na ulicy Ezopa w Poznaniu. Na miejsce zadysponowana została grupa śledcza, która wykonała oględziny wraz z biegłym z zakresu pożarnictwa.
Po ich zakończeniu okazało się, że pożar nie był przypadkiem, lecz celowym działaniem człowieka. Ten fakt, został w późniejszym etapie postępowania potwierdzony innymi dowodami. W związku z tym przestępstwem, zniszczeniu uległy dwie drewniane wiaty garażowe, samochód marki Lexus oraz elektronarzędzia. Starty zostały oszacowane na blisko 190 tys. złotych.
Wyjaśnieniem tej sprawy zajął się policjant z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego KP Poznań - Grunwald. W trakcie rutynowych czynności wykonywanych przy tego typu zdarzeniach, funkcjonariusz wpadł na trop podejrzanego.
Początkowo dotarł do informacji, że w tym rejonie w ostatnim czasie często widywany był mężczyzna z psem, który podejrzanie się zachowywał. Jak się później okazało, ten szczegół był kluczowy dla sprawy.
Policjant postanowił to sprawdzić. Prześledził zebrane dowody i przeanalizował dokładnie zabezpieczony na miejscu zdarzenia materiał. Idąc tym tropem, ustalił dodatkowe wątki tego dochodzenia i wytypował sprawcę.
Podejrzany został zatrzymany 31 marca br. w rejonie poznańskiego Grunwaldu. 32-latek usłyszał zarzut zniszczenia mienia, za co grozi mu do 5 lat więzienia. Decyzją prokuratora mężczyzna został oddany pod dozór Policji.
mł.asp. Marta Mróz