Poznań/ Ćwiczenia antyterrorystyczne w centrum miasta potrwają jeszcze kilka godzin
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wysłało we wtorek alert do mieszkańców Łodzi i Poznania ostrzegający przed planowanymi ćwiczeniami antyterrorystycznymi policji. "Możliwe utrudnienia w komunikacji. Zachowaj spokój. Stosuj się do poleceń służb" - podano w rozesłanym komunikacie.
We wtorek około godz. 12 policja odizolowała rejon Parku Chopina w centrum Poznania. Jak informował wówczas rzecznik wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak, w parku "doszło do poważnego incydentu". "Na miejscu pracują służby. Prosimy zachować spokój i stosować się do poleceń policji oraz innych służb" - apelował rzecznik. Na miejscu policjanci wylegitymowali grupę postronnych osób, w tym zakonników.
Obszar bezpośrednio sąsiadujący z parkiem jest od kilku godzin odgrodzony przez znaczne siły policji. Funkcjonariusze zablokowali m.in. torowisko tramwajowe. Na miejsce zadysponowano kilka jednostek straży pożarnej, pogotowia ratunkowego oraz funkcjonariuszy z policyjnych pododdziałów kontrterrorystycznych, w tym saperów, którzy korzystali ze specjalistycznych robotów. Teren wokół parku był monitorowany z powietrza przez policyjnego drona.
W czasie popołudniowego briefingu rzecznik wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak podkreślił, że prowadzone obecnie - także w Poznaniu - ćwiczenia dowódczo-sztabowe "Wolf-Ram 23" są największymi tego typu w historii polskiej policji. Wyjaśnił, że prowadzone we wtorek działania są ściśle związane ze scenariuszem ćwiczeń antyterrorystycznych przeprowadzonych w poniedziałek w Warszawie.
"Na terenie parku występuje kilka elementów związanych z zagrożeniem terrorystycznym, o których z wiadomych względów teraz nie mogę powiedzieć" - zaznaczył rzecznik.
Pytany o to, ile mogą potrwać ćwiczenia prowadzone obecnie w Poznaniu wskazał na wymogi uruchomionych procedur. "Te działania oczywiście potrwają na pewno jeszcze wiele godzin, natomiast cały czas gwarantujemy, że utrudnienia dla mieszkańców powinny być jak najmniejsze. Dlatego też, być może, kierownictwo ćwiczeń wybrało to miejsce, została wyłączona niewielka ulica" - powiedział.
Dodał przy tym, że w związku z zablokowaniem ruchu linia tramwajowa nr 13 jeździ objazdem. "Mamy nadzieję, że mieszkańcy z wyrozumiałością podejdą do tych ćwiczeń" - przyznał Borowiak.
Pytany przyznał, że nie wie, czy do końca wtorkowych ćwiczeń w Poznaniu mieszkańcy mogliby spodziewać się w mieście odgłosów wybuchów czy wystrzałów.
Ze względu na dobro i charakter prowadzonych działań Borowiak nie chciał powiedzieć ilu policjantów jest zaangażowanych w ćwiczenia. "Mogę tylko wskazać, że jest to od kilkudziesięciu do nawet kilkuset policjantów, którzy w takich działaniach mogą brać udział" - ocenił. Zapewnił, że funkcjonariusze biorący udział w ćwiczeniach w większości nie znali wcześniej charakteru trenowanych scenariuszy.
"Gdybyśmy znajdowali się w sytuacji realnej, to wówczas te działania byłyby prowadzone niemalże identyczne" - dodał.
Wskazał, że ćwiczone na terenie Poznania scenariusze "cały czas, od momentu rozpoczęcia tych działań się rozwijają, przechodzą w różne fazy". Zwrócił przy tym uwagę, że w czasie ćwiczeń - tak jak w realnej sytuacji - pojawiły się "elementy dezinformacji". "Były to informacje nieprawdziwe, które z jednej strony powodowały dodatkowe zaangażowanie naszych policjantów" - powiedział. Jako przykład podał informację i pytanie o rzekome zabójstwo, do którego miało dojść w czasie ćwiczeń.
"Prosimy o to, aby opierać się na źródłach oficjalnych, na informacjach sprawdzonych, by uniknąć elementów dezinformacyjnych, by uniknąć elektów paniki bądź też zaniepokojenia mieszkańców" - podkreślił.
Pytany o niewypuszczanie mieszkańców, którzy znajdowali się w parku w momencie rozpoczęcia ćwiczeń Borowiak wskazał, że "ze względu na scenariusz związany z zagrożeniem o charakterze biologicznym i ze względu na realizację tego elementu ćwiczenia" wszystkie osoby, które znajdowały się na terenie parku w momencie jego izolacji musiały zostać przebadane, by sprawdzić, czy nie "uległy zatruciu".
Dodał, że policjanci musieli sprawdzić, kto z tych osób nie był związany z ćwiczeniami. Zapewnił, że postronni przechodnie zostali zwolnieni.
Pytany potwierdził, że w Poznaniu przebywa delegacja obserwatorów amerykańskiego FBI.
Działania w ramach "Wolf-Ram-23" rozpoczęły się w poniedziałek ok. godz. 19 na dwóch stacjach warszawskiego metra. Funkcjonariusze biorący udział w ćwiczeniach ich scenariusz poznają w ostatniej chwili.
Na wtorkowej konferencji minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński wskazał, że w ćwiczeniach bierze udział ok. 2,6 tys. funkcjonariuszy polskiej policji, ale również funkcjonariusze PSP, ratownicy medyczni, funkcjonariusze ABW oraz kilkudziesięciu agentów Federalnego Biura Śledczego. "Z tego, co wiemy, jest to pierwszy raz w historii FBI tak liczny udział funkcjonariuszy w ćwiczeniach na terenie Europy" – zaznaczył Kamiński.
Minister podkreślił, że scenariusze ćwiczeń odnoszą się do możliwości ataku terrorystycznego w naszym kraju. "Musimy zakładać różne czarne scenariusze i tego typu działania przeprowadzają właśnie funkcjonariusze policji przy współpracy różnych innych służb. Scenariusze przewidują również akty terrorystyczne, atak terrorystyczny przy użyciu materiałów promieniotwórczych, chemicznych, biologicznych, także są to bardzo skomplikowane ćwiczenia, wymagające niesłychanej sprawności, koordynacji różnych służb w działaniu" – powiedział Kamiński.
Mówiąc o ćwiczonych scenariuszach wydarzeń minister wskazał, że epizod w Poznaniu dotyczy trzech nieprzytomnych osób, które miały mieć kontakt z materiałem niebezpiecznym.
Ćwiczenia „Wolf-Ram-23” organizuje Komenda Główna Policji przy współpracy z Wydziałem ds. Zwalczania Broni Masowego Rażenia FBI. Działania w ramach akcji będą prowadzone do środy w całym kraju.(PAP)
autor: Szymon Kiepel
szk/ mark/