Poznań/ Sąd utajnił proces ws. porwania i zgwałcenia 14-latki
Wyłączenia jawności chciała prokuratura i obrońcy. Sąd uznał, że w tym przypadku zasada jawności postępowań sądowych musi ulec ograniczeniu ze względu na dobro małoletniej pokrzywdzonej.
Sprawa dotyczy zdarzeń z lipca ub. roku w Poznaniu. Według prokuratury 14-latka została wciągnięta do samochodu kierowanego przez Paulinę K. i wywieziona. Tego samego dnia odnaleziono ją w Złotnikach koło Poznania. Jak ustalili śledczy, po przewiezieniu do Złotnik 14-latka była poniżana i została zgwałcona ze szczególnym okrucieństwem. W zdarzeniu brali udział także Alan O. i troje nieletnich.
Paulina K. i Alan O., od dnia zatrzymania są tymczasowo aresztowani. Grozi im od pięciu do 15 lat więzienia. W piątek sąd w Poznaniu przed rozpoczęciem ich procesu uznał, że należy wyłączyć w całości jawność rozprawy.
"Mając na uwadze charakter stawianych zarzutów – przestępstwo przeciwko wolności seksualnej popełnione ze szczególnym okrucieństwem na szkodę pokrzywdzonej poniżej 15. roku życia, uznać należy, że jawne prowadzenie rozprawy mogłoby narażać interes prywatny pokrzywdzonej" – powiedział sędzia Andrzej Klimowicz.
Zdaniem sądu jawne prowadzenie procesu mogłoby doprowadzić do powtórnej wiktymizacji pokrzywdzonej. "W tej sytuacji zasada jawności postępowań sądowych musi ulec ograniczeniu ze względu na dobro małoletniej" – uznał sąd.
Reprezentująca pokrzywdzoną mec. Karolina Borowiecka powiedziała przed rozpoczęciem procesu, że od sądu "oczekuje sprawiedliwości". "Mam nadzieję, że w obojgu oskarżonym sąd wymierzy najwyższy możliwy wymiar kary" – powiedziała. Na sali sądowej adwokat apelowała o niewyłączanie jawności postępowania karnego.
"Chciałabym, żeby ta sprawa była jawna - po to, żeby pokazać opinii publicznej to wszystko, co miało miejsce. Te czyny powinny być piętnowane, do takich rzeczy nie powinno dochodzić. Taka jest opinia rodziny, rownież poszkodowanej małoletniej" - powiedziała.
Wyłączenia jawności, ze względu na dobro poszkodowanej, chciała prokuratura. Jeden z obrońców powiedział, że "oskarżeni sygnalizują, że nie będą w stanie nic z siebie wydusić" w obecności mediów.
Prokuratora przedstawiła Paulinie K. i Alanowi O. zarzuty dotyczące uprowadzenia, pozbawienia wolności i brutalnego zgwałcenia małoletniej pokrzywdzonej, a także utrwalania telefonami komórkowymi treści pornograficznych. Paulina K. odpowie przed sądem także za prowadzenie samochodu bez uprawnień oraz za groźby wrzucenia do bagażnika i pobicia adresowane wobec nieletniego znajomego pokrzywdzonej.
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak poinformował, że oskarżeni częściowo przyznali się do winy, każde umniejszając swój udział w zarzucanych im przestępstwach.
Śledczy ustalili, że wszystkie osoby biorące udział w zdarzeniu i znęcające się nad poszkodowaną nagrały jego przebieg telefonami komórkowymi. "Jej cierpienia przerwali policjanci, którzy zawiadomieni o jej uprowadzeniu, podjęli skuteczną akcję poszukiwawczą i zatrzymali jej oprawców. Według ustaleń śledztwa, motywem ich działania była kwestia związana ze zwrotem przez pokrzywdzoną 20 zł za uszkodzoną grzałkę w e-papierosie" - powiedział prok. Wawrzyniak.
Akt oskarżenia w tej sprawie prokuratura skierowała do Sądu Okręgowego w Poznaniu w kwietniu tego roku
Na początku maja tego roku poznański sąd rodzinny wydał postanowienie ws. dwojga nieletnich - Szymona M. i Marzeny G. Sąd zdecydował o zastosowaniu wobec nich środka poprawczego w postaci umieszczenia w zakładzie poprawczym o wzmożonym nadzorze wychowawczym.
Zgodnie z postanowieniem sądu Szymon M. i Marzena G. mają przebywać w zakładzie poprawczym do ukończenia przez nich pełnoletności. Pełnomocniczka pokrzywdzonej zapowiedziała złożenie apelacji od tej decyzji.
Sąd rodzinny podjął już także decyzję w sprawie córki Pauliny K. - Laury B., która również brała udział w zdarzeniu. Sąd uznał, że Laura B. dopuściła się wraz z innymi osobami czynu karalnego. Zdecydował o umieszczeniu jej w zakładzie poprawczym, zastosowanie tego środka zostało warunkowo zawieszone na trzy lata. Dodatkowo sąd podjął decyzję o nadzorze kuratora sądowego, zobowiązania do pisemnego przeproszenia pokrzywdzonej oraz zobowiązania do podjęcia terapii psychologicznej. (PAP)
autorzy: Anna Jowsa, Rafał Pogrzebny
rpo/ ajw/ mark/