Sąd nie pozwolił na zawieszenie postępowania ws. skazanego za zabójstwo Arkadiusza Kraski
Arkadiusz Kraska został skazany przez Sąd Okręgowy w Szczecinie na dożywocie za przypisane mu podwójne zabójstwo w marcu 2001 roku. Wyrok ten utrzymał 3 lipca 2001 r. Sąd Apelacyjny w Poznaniu. Decyzją Sądu Najwyższego z 2019 roku wyrok skazujący został jednak uchylony, a sprawa miała wrócić do ponownego rozpoznania przed Sądem Okręgowym w Szczecinie. Szczeciński sąd zwrócił się jednak o przeniesienie sprawy do innego miasta. Decyzją Sądu Najwyższego trafiła ona do Sądu Okręgowego w Poznaniu.
W październiku 2020 roku Sąd Okręgowy w Poznaniu odrzucił wniosek obrońców Arkadiusza Kraski (wyraził zgodę na publikację swojego nazwiska - PAP) o umorzenie postępowania. Jednocześnie sąd zobowiązał prokuraturę do uzupełniania materiału dowodowego zawartego w akcie oskarżenia.
Sprawą od około trzech lat zajmuje się Prokuratura Regionalna w Lublinie, która – ze względu na, jak twierdzi, brak możliwości przesłuchania jednego ze świadków incognito, który przebywa za granicą – chciała zawiesić postępowanie. Zażalenie na tę decyzję złożył obrońca Kraski.
Prokuratura podkreślała, że w sprawie wykonano wiele czynności, przesłuchano wielu świadków – problemem jest przesłuchanie jednego ze świadków incognito. Prokurator wskazał jednocześnie, że są podejmowane cały czas próby monitorowania przyjazdu tego świadka do kraju, a także, że zostało ustalone jego miejsce zamieszkania.
Obrońca Kraski adw. Michał Kałużny wskazywał m.in. na przewlekłość postępowania. Podkreślał, że "od czasu, kiedy SN wstrzymał wykonanie kary minęło już pięć lat. Natomiast sprawa ta toczy się już trzy lata w Prokuraturze Regionalnej w Lublinie (...) Ten czas, który upłynął już od początku tego postepowania, od jego wznowienia, a także ten czas, który miała prokuratura, to czas, w którym niewątpliwie organy ścigania mogły naprawić błędy wymiaru sprawiedliwości, do których niewątpliwie doszło w tym postępowaniu".
Arkadiusz Kraska, który spędził w więzieniu, w związku z tą sprawą, ponad 19,5 roku, powiedział w środę w sądzie, że "Organa ścigania miały tyle czasu na to, żeby wszystko sprawdzić". "25 lat mija. Czekam, można powiedzieć, z niecierpliwością na to, kiedy ten dzień nastąpi, kiedy prokuratura da mi święty spokój, bo tak naprawdę jestem zakładnikiem prokuratury i nie mogę normalnie żyć" – podkreślił.
W środę Sąd Okręgowy w Poznaniu uchylił decyzję o zawieszeniu postepowania. Sędzia Piotr Kurczewski podkreślił w uzasadnieniu, że "istotą rozstrzygnięcia tej sprawy jest to, czy ta przesłanka, która legła u podstaw decyzji o zawieszeniu postępowania, jest rzeczywiście przesłanką wyczerpującą znamiona art. 22 Kodeksu postępowania karnego, a więc długotrwałą przeszkodą uniemożliwiającą prowadzenie postępowania". "W ocenie sądu, wbrew twierdzeniom prokuratora to nie jest tego rodzaju przesłanka, która uzasadniałaby zawieszenie" - powiedział sędzia.
Dodał, że w ocenie sądu zakres czynności, które przeprowadził prokurator, jest właściwy. Jak mówił, "właściwe jest również to, że prokurator podejmuje działania w celu zweryfikowania bardzo istotnego dowodu, jakim jest zeznanie świadka incognito, albowiem jest to świadek, na podstawie zeznań którego tak naprawdę doszło pierwotnie do skazania podejrzanego - i od tego nie da się uciec" – mówił.
Dodał, że wyrok skazujący został uchylony ze wskazaniem Sądu Najwyższego, że konieczne jest ponowne przeanalizowanie dowodów, na podstawie których został skazany Arkadiusz Kraska. "Nie ucieknie się od tego, że zeznania świadka incognito, naocznego świadka zdarzenia, który zidentyfikował oskarżonego, były jednym z kluczowych dowodów, na podstawie którego ten wyrok zapadł. Co więcej, to był dowód takiej wagi, że w ocenie sądu wiele tych zakwestionowanych czynności tamtego postępowania, które były wskazywane jako niewłaściwe, nadużycie uprawnień, niedopełnienie obowiązków, wynikało właśnie z faktu tego, że istniał świadek, który naocznie identyfikował podejrzanego jako sprawcę tych zbrodni. W tle tego dowodu zdaniem sądu wiele dowodów zostało ocenionych dość pobieżnie".
Sędzia zaznaczył, że nie będzie wiadomo, co powie świadek, "dopóki tego świadka nie przesłuchamy, to, że to przesłuchanie jest potrzebne jest niewątpliwie słusznym argumentem".
Sędzia zaznaczył, że zapoznał się z materiałami niejawnymi w tej sprawie, również z materiałami dotyczącymi działań podejmowanych w celu przesłuchania świadka incognito i zdaniem sądu "te obiektywne przeszkody, które istnieją, nie są tego rodzaju, aby uzasadniały zawieszenie postępowania". (PAP)
Autor: Anna Jowsa
ajw/ ral/ mhr/