Wielkopolskie/ Mniej pożarów w lasach w I półroczu 2023 r.
Rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu (RDLP) Tomasz Maćkowiak poinformował w czwartek, że mniejsza liczba pożarów to głównie zasługa deszczowej wiosny; przeciętna powierzchnia jednego pożaru lasu wyniosła 17 arów – to także mniej, niż rok wcześniej. Co trzeci pożar był wynikiem podpalenia.
"Przez ostatnie półrocze w lasach poznańskiej dyrekcji Lasów Państwowych odnotowaliśmy łącznie 74 pożary na powierzchni 15,5 ha. To obszar odpowiadający wielkości dwóch Parków Wilsona w Poznaniu. W skali całego kraju ponad połowę pożarów udaje się ugasić w zarodku" – powiedział dyrektor RDLP Andrzej Konieczny.
Znacząca większość pożarów została zgłoszona przez osoby postronne. Leśnicy podkreślają, że to właśnie wczesne wykrycie ognia na pierwszych etapach pożaru pozwala go szybko opanować i zmniejszyć straty. Przynajmniej 35 proc. pożarów powstało wskutek umyślnego podpalenia. Tomasz Maćkowiak podkreślił, że także pozostałe pożary to w dużej mierze wina człowieka – nieuważnego, lub nieumiejętnie obchodzącego się z ogniem.
"Jako leśnicy od lat inwestujemy w ochronę przeciwpożarową lasów. Nasz system w poznańskiej Dyrekcji Lasów Państwowych składa się m.in. z 47 dostrzegalni przeciwpożarowych, czyli wież, na których oznak ognia i dymu wypatrują już z reguły kamery" - powiedział.
W nadleśnictwach działają punkty alarmowo-dyspozycyjne, do których trafia obraz z kamer; w razie pożaru dyspozytor zawiadamia najbliższe jednostki straży pożarnej.
"Dodatkowo nadleśnictwa od marca do października patrolują lasy samochodami patrolowo-gaśniczymi. Z powietrza ognia wypatrują dwa samoloty typu M-18 Dromader. Mogą one również w razie potrzeby nabrać wody do zbiorników i wziąć udział w gaszeniu pożarów" – podał rzecznik.
Tomasz Maćkowiak powiedział, że Lasy Państwowe wspierają finansowo strażaków z OSP i PSP, leśnicy uczestniczą też we wspólnych ćwiczeniach z zakresu prowadzenia akcji gaśniczych. (PAP)
autor: Rafał Pogrzebny
rpo/ apiech/