Kobiety są w polityce potrzebne, na każdym jej szczeblu
„Pyta mnie pani, czy kobiety są w polityce potrzebne. Oczywiście, że tak. Kobiety to koncyliacyjność, to efektywność podejmowania decyzji, skupianie się na realizacji celu” – wskazała w rozmowie z PAP Sobczyk. Jak dodała, „kobiety na wysokich stanowiskach stają się też reprezentantkami swoich wyborczyń”.
„Aby kobiety angażowały się w życie publiczne muszą mieć poczucie, że ich głos będzie słuchany. Jeśli nie są reprezentowane przez kobiety, również na wyższych stanowiskach, mogą zniechęcać się do angażowania, bo nie widzą, że ich głos jest ważny, czy brany pod uwagę – a to bardzo istotne. Kobiety stanowią połowę społeczeństwa, trzeba uwzględniać je również na stanowiskach, które są kluczowe i decyzyjne” - wskazała.
Sobczyk pytana przez PAP, czy fakt, że jest pierwszą kobietą na stanowisku wojewody wielkopolskiego ma znaczenie dla sposobu wykonywania tej funkcji, odpowiedziała, że "ma dosyć duże”.
„Jest to pewna odmiana i myślę, że bardzo potrzebna na scenie politycznej. Kobiety stawiają mocno na relacje. W tym obszarze polityki - sprawowania władzy tutaj w województwie, będąc przedłużeniem administracji rządowej w terenie - jest to bardzo istotne, choćby ze względu na potrzebę naprawienia współpracy z różnymi podmiotami. W ostatnich latach ta współpraca nie wyglądała najlepiej. Mam tu na myśli m.in. relacje z samorządowcami, czy ze środowiskami pozarządowymi” – powiedziała.
„Będąc wojewodą często słyszę, spotykając się z różnymi osobami, że jest to pierwszy raz, kiedy są w Wielkopolskim Urzędzie Wojewódzkim - a przecież my jesteśmy dla tych ludzi. Paradygmatem mojej pracy jest służba i zawsze będzie to służba. Wraz z zespołem jesteśmy osobami, które na swoim odcinku odpowiedzialności chcą wykonać maksymalną pracę dla interesu społecznego” - dodała.
Odnosząc się do zagadnienia, czy w obecnych czasach pytanie o łączenie życia zawodowego z życiem prywatnym, w kontekście równouprawnienia - jest w ogóle właściwe odpowiedziała, że "pytanie jest zasadne, nadal funkcjonujemy w określonych rolach społecznych, często opartych na stereotypach".
"Jesteśmy jednak w czasach, w których relacje stają się bardziej partnerskie, a kariery kobiet rozwijają się w obszarach, do których nie miały wcześniej szerszego dostępu i takim miejscem jest właśnie polityka lokalna i krajowa, a łączenie obowiązków przypada w równej mierze kobietom i mężczyznom” - stwierdziła.
Mówiąc o tym, jak sama łączy życie zawodowe z rolą matki zaznaczyła, że „wiąże się to chyba z jej ogólnym nastawieniem do życia”. „Zawsze pracowałam na dosyć intensywnych obrotach i dawałam z siebie maksimum”– wskazała.
"Pierwszą moją rolą jest rola mamy. Każdy poranek i praktycznie każda chwila po pracy jest czasem rodzinnym. Moja córeczka ma już dwa lata. Chodzi do klubu malucha, a po nim jest zaopiekowana przez dziadków, co daje mi komfort pracy; jest otoczona miłością i troską, a cały czas po pracy jest właśnie jej poświęcony” – powiedziała.
Zaznaczyła także, że jej praca zawodowa wiąże się również z troską o dzieci. „Polityka, to jest miejsce, w którym my jesteśmy w stanie dokonywać sprawczych decyzji, które będą kształtowały rzeczywistość, w którą moja córeczka i inne dzieci tego pokolenia wkroczą” – zaznaczyła. (PAP)
autor: Anna Jowsa
ajw/ ktl/