Procesy lekarzy oskarżonych o nieumyślne spowodowanie śmierci pacjentki ruszą od nowa
Rzecznik prasowy Wojskowego Sądu Okręgowego w Poznaniu pułkownik Paweł Kot powiedział PAP, że proces byłego komendanta szpitala z uwagi na to, że w chwili zarzucanego czynu był czynnym żołnierzem, będzie toczył się przed WSO w Poznaniu.
"Na 3 czerwca br. jest ustalone wstępne posiedzenie w celu ustalenia terminów. Sprawa pozostałych oskarżonych została wyłączona do oddzielnego postępowania i zostanie przekazana do Sądu Rejonowego Gdańsk-Północ w Gdańsku, bo jako sąd wojskowy nie mamy właściwości orzekania wobec osób cywilnych" – podał płk Kot.
Decyzja Wojskowego Sądu Okręgowego w Poznaniu oznacza, że oba procesy rozpoczną się od początku – w Poznaniu będzie się toczył proces komandora Dariusza Juszczaka [wyraził zgodę na publikację danych osobowych – PAP], a w Gdańsku proces pozostałych trojga oskarżonych lekarzy psychiatrów.
Procesy ruszą od początku, bo błąd proceduralny zauważyła w październiku 2023 r. oskarżycielka posiłkowa i zawnioskowała o przeniesienie sprawy czwórki oskarżonych lekarzy psychiatrów do właściwego sądu wojskowego m.in., z uwagi na to, że czyny zarzucane komendantowi szpitala Dariuszowi Juszczakowi zostały popełnione podczas pełnienia obowiązków służbowych w obrębie obiektu wojskowego - 7. Szpitala Marynarki Wojennej w Gdańsku, a Juszczak był czynnym żołnierzem zawodowym w stopniu komandora (ze stanowiska odwołał go w 2020 r. szef MON podczas pandemii).
Z tą argumentacją zgodził się w styczniu prawomocnie Sąd Okręgowy w Gdańsku. "Podstawą takiej decyzji był fakt, że główny oskarżony w tej sprawie, Dariusz J., w chwili popełnienia zarzuconych mu czynów pozostawał w czynnej służbie wojskowej w stopniu komandora i pełnił funkcję komendanta 7. Szpitala Marynarki Wojennej w Gdańsku. Zgodnie z art. 647 (...) k.p.k. w takich sytuacjach sprawa podlega rozpoznaniu przez sądy wojskowe" – informował PAP rzecznik SO w Gdańsku Mariusz Kaźmierczak.
Gdański sąd wskazywał, aby cały proces toczył się przed sądem wojskowym, choć pozostali oskarżeni nie byli żołnierzami w służbie czynnej. Sąd w Gdańsku stwierdził, że ich sprawa powinna także podlegać rozpoznaniu przez sąd wojskowy, bo zarzuty stawiane pozostałym oskarżonym pozostają w ścisłym związku z zarzutem stawianym Dariuszowi Juszczakowi i dotyczą działania na niekorzyść tej samej pokrzywdzonej.
Z argumentacją gdańskich sędziów nie zgodził się Wojskowy Sąd Okręgowy w Poznaniu i w konsekwencji będą dwa procesy dotyczące tej samej sprawy.
Proces przeciwko lekarzom, który toczył się od października 2021 r. przed Sądem Rejonowym Gdańsk-Północ, dotyczy samobójczej śmierci 40-letniej Agnieszki B.
Kobieta jesienią 2015 roku trafiła na oddział psychiatryczny jednego z gdańskich szpitali, kilka tygodni później została przeniesiona na oddział psychiatryczny do 7. Szpitala Marynarki Wojennej w Gdańsku. Zdiagnozowano u niej depresję. Kobieta była leczona farmakologicznie, uczestniczyła w terapii. Na początku lutego 2016 roku pacjentka otrzymała kolejną przepustkę na weekend. Pojechała do domu, a dzień później w Gdyni targnęła się na swoje życie. Zostawiła męża i osierociła dwoje dzieci.
Po śmierci 40-latki jej bliscy zawiadomili o sprawie prokuraturę. Rodzina podnosiła, że lekarze opiekujący się chorą, dopuścili się zaniedbań, zezwalając na jej wyjście ze szpitala, czym nieumyślnie przyczynili się do jej śmierci.
Śledztwo dotyczące zaniedbań medyków toczyło się w Prokuraturze Regionalnej w Gdańsku od jesieni 2016 roku. W sprawie przewijały się nazwiska znanych trójmiejskich psychiatrów. Prokuratura oskarżyła w tej sprawie byłego już komendanta 7. Szpitala Marynarki Wojennej w Gdańsku Dariusza Juszczaka oraz Janusza F., Annę W. i Wojciecha P.
Trzem pierwszym lekarzom zarzucono nieumyślne spowodowanie śmierci pacjentki i narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Czwarty z medyków został oskarżony o fałszowanie dokumentacji.
Proces w tej sprawie rozpoczął się w październiku 2021 r. przed gdańskim sądem. Wszyscy oskarżeni przez prokuraturę lekarze nie przyznali się do winy.
Lekarzom oskarżonym o niemyślne spowodowanie śmierci pacjentki grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Osoby wymagające wsparcia mogą skorzystać siedem dni w tygodniu z całodobowego telefonu 800 70 22 22 w Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym. Podobnie działa "Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka" - całodobowo, 7 dni w tygodniu; tel. 800 12 12 12. Jeśli posiadamy informacje dotyczące zagrożenia życia lub zdrowia możemy zadzwonić też pod numer alarmowy 112. (PAP)
Autor: Krzysztof Wójcik
kszy/ ktl/ mow/