Jesteśmy wstrząśnięci
W środę na terenie schroniska dla psów w Posadówku w gminie Lwówek (pow. nowotomyski, woj. wielkopolskie), w czasie interwencji policji, obrońców zwierząt i powiatowego lekarza weterynarii, zabezpieczono truchła 9 padłych psów i jednego kota. 47 żywych psów zabrano z terenu przytuliska; część z nich ze względu na stan zdrowia trafiła do klinik weterynaryjnych.
Jak podały lokalne media schronisko jest prowadzone przez Stowarzyszenie Integracji Społeczności Lokalnych "Wielkopomoc" i działała na terenie, który w 1995 r. Fundacja Pomocy Wzajemnej Barka wydzierżawiła od ówczesnej Agencji Własności Rolnej i stworzyła domy wspólnotowe dla osób bezdomnych.
W przesłanym w czwartek PAP oświadczeniu działacze Fundacji Pomocy Wzajemnej Barka podkreślili, że są "wstrząśnięci informacjami o absolutnie niedopuszczalnych warunkach, w jakich przebywały psy w schronisku Zwierzakowo w Posadówku".
Fundacja zaznaczyła w komunikacie, że od kilku lat nie jest już związana ze Stowarzyszeniem Wielkopomoc. "Stowarzyszenie to zostało wykluczone z Sieci Barka i otrzymało wypowiedzenie użyczenia terenu w Posadówku" - zaznaczono.
Fundacja podała, że we wrześniu 2020 r. otrzymała "zakaz wchodzenia na teren stowarzyszenia w Posadówku do czasu rozstrzygnięcia sprawy". "Do dziś odbyła się jedna rozprawa, cały czas przesłuchiwani są świadkowie, a my czekamy na decyzję sądu" - dodano.
"Wszyscy ubolewamy nad tym, że tak okrutny los spotkał bezbronne zwierzęta. Żyjemy nadzieją, że te, które przeżyły da się uratować" - podkreślono w oświadczeniu. Dodano, że Barka współpracuje z Fundacją Wielkopolski Inspektorat Ochrony Zwierząt, która to organizacja jest jedną z instytucji, które interweniowały w środę w schronisku w Posadówku.
Postępowanie dotyczące sytuacji w schronisku w Posadówku, prowadzone pod kątem przepisów dotyczących znęcania się nad zwierzętami, prowadzi policja z Nowego Tomyśla.(PAP)
autor: Szymon Kiepel
szk/ jann/