Nieuwaga i celowe działanie częstymi przyczynami pożarów lasów i plonów
Za sprawą utrzymującej się w ostatnich dniach wysokiej temperatury zagrożenie pożarowe w lasach w całym niemal regionie utrzymuje się na najwyższym poziomie - powiedział PAP rzecznik prasowy wielkopolskiej straży pożarnej bryg. Sławomir Brandt.
W tym roku straż pożarna odnotowała ponad 250 pożarów w Wielkopolsce. Spłonęły ponad 43 ha drzewostanu.
"Przyczyną tych pożarów była działalność człowieka - najczęściej nieświadoma, ale zdarzają się również podpalenia. Wszystko wskazuje na to, że z podpaleniem mieliśmy do czynienia w miniony piątek, gdy strażacy z Kalisza odebrali zgłoszenie o pożarze sterty drewna po wycince o kubaturze 6,5 tys. m sześc." – powiedział PAP Brandt.
Walka z ogniem i obrona lasu trwały przeszło siedem godzin, w akcji udział wzięło 16 strażackich zastępów, ponad 80 strażaków i samolot z Lasów Państwowych.
"Mieliśmy dużą liczbę pożarów lasów. Te pożary się nie skończyły, doszły za to jeszcze pożary zbóż. Nasze doświadczenia pokazują, że bardzo często dynamiczne rozwijający się pożar zboża stanowi realne zagrożenie nie tylko dla innych pól, ale również dla lasów" – powiedział Brandt.
Przed rokiem w lipcu i sierpniu w całej Wielkopolsce odnotowano blisko 750 pożarów zbóż; ogień strawił powierzchnię ponad 113 ha upraw rolnych.
"W tym roku sezon żniwny dopiero się rozpoczyna, jednak wielkopolscy strażacy odnotowali już ponad 550 tego typu pożarów, które swoim obszarem zajęły ponad 157 ha. Tylko w pierwszych 10 dniach lipca było ponad 130 pożarów. Trzy dni temu w tym samym czasie wielkopolscy strażacy gasili pożar 15 ha zboża na pniu w pow. średzkim oraz pożar ok. 3 ha zboża w powiecie kościańskim. Przez cały tamten dzień takich pożarów było w sumie około dwudziestu, każdego dnia jest ich dziesięć, czasem więcej" – podał rzecznik wielkopolskiej PSP.
Bryg. Sławomir Brandt podkreślił, że wielu tych zdarzeń można było uniknąć; zawiniły pośpiech, nieuwaga, nieprzestrzeganie porządku. Ogień powstawał chociażby od nieodpowiednio utrzymanych, bardzo rozgrzanych od słońca i pracy maszyn rolniczych.
"Rolnicy się spieszą, często w trakcie żniw chcą zdążyć przed opadami, przed kolejną burzą. Tymczasem nie mogą zapomnieć, że dbałość o bezpieczeństwo przeciwpożarowe jest także w ich interesie. Jedna iskra może zniweczyć cały plon, cały ich trud. Wyjeżdżający do pracy rolnicy muszą zadbać o podręczny sprzęt gaśniczy, muszą też pamiętać o czyszczeniu maszyn i urządzeń z pyłu" - powiedział.
Rzecznik przypomniał też, że pożar zboża szybko się rozwija i jest bardzo groźny.
"Szczególnie groźna jest zapalona słoma: przy podmuchu wiatru może błyskawicznie roznieść ogień – także zagrozić kolejnym polom i okolicznym lasom" - powiedział.
Szczególnie latem, przy wysokich temperaturach bardzo duże znaczenie ma szybkie rozpoczęcie akcji gaśniczej. Strażacy apelują o szybkie informowanie o zaistniałym pożarze, ale też o precyzyjne informacje na temat jego lokalizacji.
"W lasach warto zwracać uwagę na informacje na słupkach oddziałowych – jest to czytelne dla nas oznakowanie konkretnych oddziałów lasu. W przypadku pożaru pól można podać nazwę pobliskiej miejscowości, warto też poinformować, jak najszybciej dojechać do miejsca pożaru" – powiedział bryg. Sławomir Brandt.
Nieocenioną pomocą będzie też informacja znaleziona na mapie smartfona: dzięki tej aplikacji można podać operatorowi numeru alarmowego bardzo precyzyjne dane dotyczące miejsca, w którym znajduje się osoba zgłaszająca pożar.(PAP)
autor: Rafał Pogrzebny
rpo/ jann/