Śledztwo ws. znęcania się nad zwierzętami w ubojni
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Koninie prok. Ewa Woźniak poinformowała w czwartek PAP, że śledztwo, prowadzone pod kątem przepisów dotyczących znęcania się nad zwierzętami, wszczęła Prokuratura Rejonowa w Kole.
"Prokuratura zażądała przekazania jej monitoringu wewnętrznego z zakładu" - wskazała prok. Woźniak.
W poniedziałek Fundacja Viva! opublikowała w internecie nagrania dokumentujące wyładunek krów z ciężarówek na terenie ubojni w Kole. "Bicie krów, uderzanie we wrażliwe miejsca ich ciała, m.in. w głowy, brzuch i dolne części nóg, dźganie długim narzędziem, ciągnięcie za liny przywiązane do rogów czy opuszczanie metalowych zasuw na grzbiety zwierząt to tylko część zarejestrowanych sytuacji" - opisali nagrania aktywiści.
W komunikacie fundacja podała, że nagrania powstały w okresie od września do listopada ub. roku. "Fundacja Viva! pod koniec grudnia ubiegłego roku złożyła zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 35 ust. 1 a ustawy o ochronie zwierząt polegającego na znęcaniu się nad zwierzętami na terenie ubojni Sokołów S.A. i przekazała dziewięć godzin materiału wideo" - zaznaczono w informacji prasowej.
"Niezwykle przykro jest patrzeć, jak traktowane są zwierzęta w ubojniach w ostatnich chwilach życia. To już szóste śledztwo Vivy z ubojni w Polsce i kolejne zawiadomienie do prokuratury, co pokazuje, że takie traktowanie zwierząt to nie są jednostkowe sytuacje, ale poważny problem systemowy" - podkreślono w komunikacie fundacji.
Fundacja Viva! poinformowała również, że zbiera podpisy pod petycją dotyczącą wprowadzenia obowiązkowego monitoringu w ubojniach, co według aktywistów zwiększyłoby nadzór, przyczyniłoby się do poprawy bezpieczeństwa oraz "zmniejszenia cierpienia zwierząt".
W nawiązaniu do opublikowanych materiałów firma Sokołów S.A. wydała oświadczenie, w którym dyrektor spółki ds. zrównoważonego rozwoju i dobrostanu zwierząt Dariusz Jakóbowski zapewnił, że do zgłoszeń i sygnałów dotyczących możliwości niewłaściwego traktowania zwierząt przedsiębiorstwo podchodzi "niezwykle poważnie".
Jakóbowski podkreślił, że spółka podjęła niezwłocznie "wszelkie możliwe kroki, których celem jest szczegółowe zbadanie sprawy", a w przypadku naruszenia standardów przedsiębiorstwa dotyczących dobrostanu zwierząt, "wobec osób odpowiedzialnych zostaną natychmiast wyciągnięte stanowcze i surowe konsekwencje".
W oświadczeniu zapewniono również, że "zachowanie procedur dotyczących właściwego traktowania zwierząt, dostarczanych do zakładów Sokołów S.A. podlega ciągłemu nadzorowi i codziennej weryfikacji przez służby zakładowe na etapie przyjęcia zwierząt do zakładu", a proces dostawy, rozładunku, przemieszczania i uboju zwierząt jest pod stałym urzędowym nadzorem inspekcji weterynaryjnej.
"Chcielibyśmy podkreślić, iż w trakcie transportu i rozładunku za zwierzęta bezpośrednio są odpowiedzialni przewoźnicy, którzy nie są pracownikami firmy Sokołów, lecz pracownikami firm zewnętrznych" - zaznaczono w oświadczeniu.
Firma przekazała w komunikacie, że po otrzymaniu informacji o sprawie ubojni w Kole tamtejszy zakładowy inspektor ds. dobrostanu zwierząt, "został zobowiązany do zorganizowania dodatkowego, wzmożonego nadzoru nad procesem rozładunku i przyjęcia zwierząt". Spółka zapewniła również, że przeprowadzi dodatkowe szkolenie z zasad dobrostanu dla swoich pracowników, dostawców i przewoźników, współpracujących z zakładem w Kole. "W celu pełnej transparentności oraz weryfikacji aktualnych procedur, w zakładzie w Kole odbędzie się audyt dobrostanu zwierząt, który przeprowadzą zewnętrzni, niezależni eksperci" - dodano w komunikacie.
Zgodnie z przepisami za znęcanie się nad zwierzętami grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności.(PAP)
autor: Szymon Kiepel
szk/ jann/