Ekstraklasa piłkarska – Warta zagra we Wrocławiu o odzyskanie należności
Jesienią podopieczni Jacka Magiery szczęśliwie wywieźli komplet punktów z Grodziska Wielkopolskiego, gdzie swoje mecze rozgrywają warciarze. Poznaniacy zagrali bardzo dobre spotkanie, a w końcówce przy stanie 1:0 dla gości Kajetan Szmyt nie wykorzystał rzutu karnego.
"Nasze nastawienie jest bojowe. Mieliśmy bardzo duży niedosyt po pierwszym meczu ze Śląskiem. Teraz chcemy się zrewanżować, zabrać to, na co zapracowaliśmy w pojedynku u siebie. Zabrakło nam wówczas skuteczności, ale też trochę szczęścia pod bramką rywala, bo sytuacji mieliśmy mnóstwo" – mówił Szulczek na konferencji prasowej.
Szkoleniowiec nie obawia się wypełnionych trybun wrocławskiego stadionu, bo jego zespół potrafi odnaleźć się w takich sytuacjach.
"Generalnie dobrze gramy na wyjazdach, a wysoka frekwencja to tylko taki pozytywny czynnik dla nas" – stwierdził.
Trener ma powody do optymizmu, bowiem coraz więcej zawodników jest do jego dyspozycji. Nie wszyscy zmieszczą się w kadrze meczowej.
"Pierwszy raz w tym roku mamy trzech zdrowych napastników, a to musi przynieść bramki i punkty. Sytuacja kadrowa jest naprawdę optymistyczna. Jest w drużynie też taka pozytywna energia. Od bramki Jędrek Grobelny wysyła dobry sygnał już od pierwszego meczu w tym roku. Bardzo dobrze broni, pomógł nam w wielu meczach, także w ostatnim przeciwko Zagłębiu Lubin. Dawid Szymonowicz jest takim pewniakiem w defensywie do wyjściowego składu, o ile nie ma wybitych zębów, czy pękniętych żeber. Mateusz Kupczak wrócił do sił i pełnej dyspozycji, dlatego ten kręgosłup drużyny wygląda coraz lepiej" – wyliczał opiekun "Zielonych".
Jego zdaniem, choć Śląsk punktuje zdecydowanie słabej na wiosnę niż w pierwszej części sezonu, nie jest gorszym zespołem. Przyznał, że samo wyłącznie z gry Erika Exposito nie wystarczy do zdobycia punktów w stolicy Dolnego Śląska.
"W pierwszy meczu wyłączyliśmy Erika, a bramkę zdobył Ince Burak. Śląsk ma też innych dobrych piłkarzy - Patrick Olsen, Matias Nahuel Leiva czy Petr Schwarz są bardzo dobrej dyspozycji, ich defensywa jest też cały czas mocna, a do tego są tam zawodnicy z wysokim wzrostem. Śląsk jest takim samym zespołem jak jesienią, ani lepszym ani słabszym. Punktuje gorzej, ale też w pierwszej rundzie im dopisywało szczęście. A teraz może ma po prostu więcej pecha" – podsumował Szulczek.
Mecz Śląska z Wartą rozegrany zostanie w sobotę o godz. 20. (PAP)
autor: Marcin Pawlicki
lic/ sab/