NOCLEGI
ROZKŁADY
Hoppe jako jedyny z trenerów w sprincie kajakowym po igrzyskach olimpijskich w Paryżu kontynuuje swoją misję. Jak przyznał, teraz ma w pracy większy komfort.
"W tym cyklu olimpijskim mam więcej czasu na przeprowadzenie eksperymentów. Poprzedni trwał tylko trzy lata i tego jednego roku mi zabrakło właśnie na te próby" - powiedział PAP szkoleniowiec.
Kajakarze, podobnie jak inne grupy, do sezonu przygotowywali się głównie w Portugalii. To niemal druga ojczyzna trenera, który przez kilkanaście lat prowadził kadrę tego kraju. Jak zdradził, nie wszystko poszło po jego myśli, bowiem na przeszkodzie stanęła kapryśna aura.
"Borykaliśmy się z paroma trudnościami. Były kłopoty zdrowotne, ale też, ku mojemu zaskoczeniu, pogodowe. Portugalię znam od ponad 30 lat, ale takiego marca i kwietnia w tym kraju nie było nigdy. I to sami Portugalczycy potwierdzają. Było deszczowo, wietrznie i chłodno. I przytrafiały nam się różne przeziębienia i infekcje. Dlatego też mieliśmy mało treningów na osadach" - przyznał Hoppe.
Z Węgier, gdzie w ostatni weekend rozegrano pierwsze zawody Pucharu Świata, szkoleniowiec wrócił w miarę zadowolony. Miłym zaskoczeniem była postawa dwójki Jakub Stepun, Jarosław Kajdanek, która zajęła trzecie miejsce na olimpijskim dystansie 500 m.
"Kuba z Jarkiem przed startem w Szegedzie trenowali razem może ze trzy razy. Z dobrej strony pokazały się czwórki, zarówno seniorska, jak i młodzieżowa. W półfinale młodzieżowcy finiszowali na czwartej pozycji, zaledwie 0,2 sekundy za seniorską załogą. Trochę im ten bieg nie wyszedł, szczególnie moment startu. Natomiast obie osady na tle bardzo silnej stawki zaprezentowały się bardzo dobrze. Dlatego to było dla mnie takie pozytywne zaskoczenie" - podkreślił szkoleniowiec.
Przed startem w Poznaniu Hoppe zadecydował, że zarówno składy dwójek, jak i czwórek zostaną "wymieszane". W K2 500 m Stepun popłynie razem z Przemysławem Korsakiem (obaj razem tworzyli tę osadę na igrzyskach Paryżu) natomiast skład drugiej dwójki to Valerii Vichev i Kajdanek.
"W czwórach też dokonałem drobnych roszad. Po Pucharze Świata, w kolejny weekend mamy także w Poznaniu regaty kwalifikacyjne. One mają na celu wyłonić osady, które będą rywalizować o medale mistrzostw Europy w Szegedzie. W przypadku czwórki mój plan jest prosty. Na mistrzostwach Europy chcę by popłynęła seniorska czwórka, a na mistrzostwach świata - najlepsza. Nie oznacza to, że nie dokonam wcześniej jakichś zmian" - zaznaczył Hoppe.
Międzynarodowa Federacja Kajakowa (ICF) przed tym sezonem zmieniła program konkurencji w najważniejszych zawodach, z niektórych zrezygnowała definitywnie. Nie będzie już też mikstów. Hoppe trochę krytycznie ocenia tę decyzję.
"Władze ICF nie tylko okroiły konkurencje, ale do tego fatalnie został ustawiony program. Jakub Stepun to jeden z najlepszych zawodników na jedynce na 200 m - wicemistrz Europy i wicemistrz świata z ubiegłego roku. Chcąc go mieć w osadach, nie może on pływać +dwusetki+, a szkoda. Dla mnie ważniejsze są jednak konkurencje olimpijskie" - wyjaśnił.
Doświadczony szkoleniowiec nie ukrywa, że wciąż szuka mocnego kandydata do konkurencji olimpijskiej K1 1000 m. Do kadry seniorskiej dołączył utalentowany 19-letni Alex Borucki, ale Hoppe woli go sprawdzać na krótszych dystansach - 200 i 500 m.
"Valerii Vichev pokazał się w Szegedzie z dobrej strony, pobił swój rekord życiowy o blisko sześć sekund. Jego czas 3.31 jednak wciąż niewiele daje. Alex dopiero teraz dołączył do nas. To bardzo młody, ale rozsądny człowiek. Dla niego ten przeskok z reprezentacji juniorskiej do seniorskiej jest olbrzymi. Ten rok ma potraktować na spokojnie. W Poznaniu wystąpi na jedynce na 200 i 500 m, ale być może w przyszłym roku zacznie pływać 1000 m. Na tym dystansie zdobywał medale mistrzostwa świata juniorów" - tłumaczył.
Poznańskie regaty rozpoczną się w czwartek o godz. 9, a pierwsze finały zaplanowano na piątkowe popołudnie. Na Torze Malta w zawodach PŚ rywalizować będą parakajakarze. Impreza zakończy się w niedzielę finałami jedynek na 5000 m.(PAP)
autor: Marcin Pawlicki
lic/ cegl/
Materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazami danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez [nazwa administratora portalu] na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.
