Pięciu poparzonych kadetów Szkoły Aspirantów PSP opuściło szpital
Rzecznik prasowy Szkoły Aspirantów Pożarnictwa w Poznaniu bryg. Rafał Wypych powiedział PAP w poniedziałek, że przed południem w trakcie zajęć dydaktycznych z przedmiotu fizykochemia spalania i środki gaśnicze doszło do nieoczekiwanego zdarzenia przy stanowisku do wyznaczania temperatury zapłonu cieczy.
"Doszło do zdarzenia, w wyniku którego dziewięciu naszych kadetów zostało poszkodowanych. Została im natychmiast udzielona pomoc. Później ośmiu z tych poszkodowanych zostało przetransportowanych do poznańskich szpitali. Poszkodowani opuścili salę wykładową o własnych siłach, wszyscy byli przytomni" – powiedział.
W zajęciach uczestniczyło łącznie 20 kadetów pod nadzorem dwójki doświadczonych wykładowców. Poszkodowani mieli poparzenia I i II stopnia.
Maciej Święcichowski z biura prasowego wielkopolskiej policji powiedział, że na miejsce przyjechali policjanci i zabezpieczyli ślady.
"Będą przesłuchane osoby, które brały udział tego dnia w tych zajęciach. Był powiadomiony prokurator. I teraz policjanci będą dokładnie wyjaśniać przebieg i przyczyny tego zdarzenia" – podał.
Rzecznik Szkoły Aspirantów PSP powiedział, że trwa ustalanie przebiegu zdarzenia.
"Urządzenie, które wyznacza temperaturę zapłonu jest niewielkich rozmiarów, do specjalnego tygielka dolewana jest ciecz o objętości do 50 ml. Podgrzewana jest w tym urządzeniu, urządzenie zasilane jest elektrycznie" – powiedział.
Rzecznik podkreślił, że to pierwsze takie zdarzenie w ponad 70-letniej historii szkoły. (PAP)
Autorzy: Rafał Pogrzebny, Anna Jowsa
rpo/ ajw/ joz/